|
|
|
|
|
|
|
|
Mam nadzieję, że wybaczycie mi moją sentymentalność.... Kilka dni temu obejrzałam po raz pierwszy swój występ jako sygnalistka, i coś mnie wzięło na sentymenty. Przypomniałam sobie jak bardzo się bałam, że źle zagram, (w końcu tak bardzo chciałam dobrze wypaść), przypomniałam sobie wiele znajomych dźwięków, które do dziś chodzą mi po głowie i bardzo zdziwiłam się, że mimo, iż miałam wtedy zaledwie 7 lat, zapamiętałam tak wiele innych, pięknych i wzruszających momentów... Występ w Tucholi był dla mnie czymś przełomowym, nowym. Dopiero co się nauczyłam grać pierwsze dźwięki, a już wylądowałam na konkursie rangi międzynarodowej. Nie zdobyłam tam żadnej szczególnie wyróżniającej nagrody, ale zdobyłam coś więcej-doświadczenie występu przed dużą publicznością, obycie w towarzystwie dorosłych ludzi, pamiątkę w postaci nagrania mojej gry, oraz wspomnienia, które niesie także występ mojego nieżyjącego już brata, który wtedy miał 15 lat. Byłam wtedy małym dzieckiem i nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak bardzo będę chciała kiedyś wrócić do tamtych chwil. Dziś jednak jestem z siebie dumna i chcę spełnić kolejny cel związany z grą na rogu myśliwskim. Chcę rozwijać swoje umiejętności, zachęcać ludzi do grania na tym instrumencie i jeśli się uda, kiedyś może nawet pomagać uczyć innych, aby ta tradycja nigdy nie zanikła. Nigdy nie zdawałam sobie sprawy z tego ile znaczy dla mnie gra na rogu. Dziś jednak wiem, że jest to moja największa miłość i pasja w życiu. Zyczę Wam, abyście w swoim życiu znaleźli to, co naprawdę kochacie robić, i abyście mogli to robić z zamiłowaniem do końca swoich chwil.
Przepraszam za nieciekawą jakość zdjęć , wiem, że źle się je ogląda (przerabiane z kasety VHS), ale mimo to, jestem z nich strasznie dumna
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|